Zarząd Stowarzyszenia Pomocy Osobom Niepełnosprawnym “Wojownicy Życia” składa się z następujących osób:
Prezes Zarządu
Urodziłem się z mózgowym porażeniem dziecięcym (tzw. MPD), które w moim przypadku objawia się porażeniem górnych i ze znaczną przewagą dolnych kończyn. Dodatkowo choruję na astmę, przepuklinę oraz skoliozę kręgosłupa.
Od kiedy skończyłem sześć lat i zobaczyłem komputer, to marzyłem o tym, żeby zostać informatykiem. Dlatego też dążyłem do tego, aby osiągnąć cel. Po wielu wyrzeczeniach, determinacji oraz ciężkiej pracy, udało mi się osiągnąć wiele rzeczy i je zrealizować. Obecnie pracuję w wymarzonym zawodzie i z tego utrzymuję siebie i swoją rodzinę.
Od wielu lat uprawiam lekkoatletykę dla osób niepełnosprawnych. Startowałem w wielu Mistrzostwach Polski w 2016, 2017, 2018 i 2019 roku udało mi się zdobyć tytuł wicemistrza w rzucie maczugą i kilka medali w pchnięciu kulą oraz rzucie dyskiem.
Jakiś czas temu brałem udział w kilku teledyskach “Sovy”. Teledyski mają bardzo znaczący przekaz. Biorąc w nich udział, chciałem pokazać innym osobom niepełnosprawnym lub w jakikolwiek sposób chorującym, cierpiącym, że pomimo dolegliwości można w miarę normalnie żyć i spełniać marzenia. Wystarczy tylko nie bać się i wyjść z czterech ścian.
Oczywiście jestem tego świadomy, że każda osoba ma inny charakter. Ktoś ma na tyle siły, że potrafi sam zawalczyć o swoje życie, a ktoś inny potrzebuje wsparcia i motywacji. Dlatego wraz z przyjaciółmi postanowiłem utworzyć to stowarzyszenie, aby pomóc innym uwierzyć w siebie i w swoje możliwości.
Jestem tutaj po to, aby pokazywać, jak radzić sobie w życiu. Aktywizować osoby niepełnosprawne na różne sposoby od aktywizacji społecznej poprzez zawodową aż do sportowej.
Jestem tutaj też po to, aby uświadamiać osoby pełnosprawne, że osoby niepełnosprawne też mają prawo do samodzielności i szczęśliwego życia. To, że ktoś jest niepełnosprawny, nie oznacza, że jest tzw. “kosmitą” i z tego powodu należy go wykluczyć z życia społecznego. Pamiętajmy, że nasze zdrowie nie jest wieczne i czasem wystarczy tylko chwila, aby nasze życie obróciło się o 360 stopni.
Sekretarz
Skarbnik
Nazywam się Piotr Nowak. Mam 26 lat.
Kontakt z osobami niepełnosprawnymi mam od dziecka, dzięki mojemu kuzynowi Grzegorzowi, który choruje na Wrodzoną Łamliwość Kości.
Jeździłem jako dziecko do niego na wakacje i nadal to robię. Przyznaję, że bardzo miło spędzałem tam czas, ale sporów nie brakowało. Liczne sprzeczki z nim, po latach uświadomiły mi, że traktowałem go jak zwyczajnego człowieka. Rozmawiałem z nim, śmialiśmy się z siebie nawzajem i kłóciliśmy się, czyli zachowywaliśmy się tak jak inni. Czasem gdy zacząłem jeździć z kuzynem na mecze zarówno Lecha Poznań jak i Reprezentacji Polski, poznawałem jego kolegów z niepełnosprawnością.
Okazywali się ludźmi, z którymi można rozmawiać na przeróżne tematy. Ja nadal miałem liberalne podejście dotyczące przerywania ciąży. Mój światopogląd zaczął się zmieniać…
Pierwszym punktem zapalnym była pewna rozmowa, podczas podróży do Rzeszowa z młodym chłopakiem z ZD. Powiedziawszy mu, że jestem zwolennikiem kompromisu aborcyjnego w Polsce on odrzekł: „Czy mnie też byś zabił?” Totalnie mnie to zamurowało. Zacząłem się wypierać, że oczywiście bym tego nie zrobił; na co on odrzekł z lekkim sarkazmem: Ale kompromis mnie nie dotyczy. Pamiętam, że tego dnia czułem się okropnie i kiedy przeczytałem czego dotyczy kompromis, uznałem jakbym komuś odebrał największe prawo…prawo do Życia.
Parę tygodni później poznałem Kamila Prezesa Stowarzyszenia „Wojownicy Życia”. Prywatnie jednego z moich najlepszych kumpli. Historia zaczęła się od tego, że miałem z nim jechać na zjazd młodzieży do Poznania. Niechętnie się zgodziłem, ponieważ to była trasa, z której nadrabiałem kilkadziesiąt kilometrów, ale mimo to polubiłem go. Z upływem czasu zaczął mi coraz bardziej imponować zarówno swoją wszechstronną wiedzą i faktem, że pomimo niepełnosprawności, był w stanie usamodzielnić się, a nie każdy potrafi to zrobić. Pozytywnych zaskoczeń nie było końca. Kamil również jest utytułowanym sportowcem. Ma na koncie m.in. wicemistrzostwa Polski w lekkiej atletyce dla niepełnosprawnych. Jego historia całkowicie zmieniła moje podejście do zarówno osób niepełnosprawnych, jak i do aborcji, mylnie nazywanym „prawem człowieka”.
Podczas gorącego okresu związanego z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczące aborcji eugenicznej, zadzwoniła do mnie znajoma i zaproponowała, że skoro jesteśmy temu przeciwni, to nie możemy ludzi z niepełnosprawnościami zostawić samym sobie. Poparłem jej pomysł, ponieważ zauważyłem, że środowiska, które opowiadają się po stronie życia, tylko składają deklaracje a osoby z niepełnosprawnością były i nadal są wykluczane. Zadzwoniłem z tą wiadomością do Kamila. Oczywiście był podekscytowany tym pomysłem i tak w czwórkę: czyli ja, znajoma Kasia, Kamil i Agnieszka, podjęliśmy się tego zadania.
Podczas weekendowego tournee po Polsce, poznałem kolejnych wartościowych ludzi, poznawałem ich cele i pasje w życiu. Imponuje mi ich wiedza intelektualna i zaradność w życiu codziennym.
Członek organu nadzoru
Członek organu nadzoru
Członek organu nadzoru